Zasady robienia zdrowych zakupów, dokładna analiza składu produktów, wspólna interpretacja etykiet na opakowaniach oraz zawartość cukru w produktach spożywczych, to były główne tematy 92. Studni Kulturalnej Jasielskiego Domu Kultury. Gościem spotkania była Justyna Oszkandy – dietetyk kliniczny i szkoleniowiec z 9-letnim doświadczeniem w prowadzeniu indywidualnej dietoterapii.
Zdaniem dietetyka w 53 procentach sami decydujemy o własnym zdrowiu. Stanowi o tym nasz styl życia, nasze pożywienie, aktywność fizyczna, umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz używki – papierosy, alkohol czy narkotyki. Poza tym środowisko fizyczne – zanieczyszczenie powietrza, wody, szkodliwe promieniowanie, ale też konserwanty występujące w żywności. W 16 procentach jest to genetyka, czyli tendencja do tycia, ryzyko wystąpienia chorób serca czy nowotworu. Jeśli będziemy dbali o swój styl życia, mieli odpowiednią opiekę medyczną, choroby genetyczne wcale nie musza się pojawić. Najważniejsze jest właściwe odżywanie. Niewłaściwe odżywianie według dietetyka może doprowadzić aż do 80 różnych chorób, m.in. cukrzycy, osteoporozy, nadciśnienia, chorób serca, nowotworów, problemów z wątrobą, żołądkiem czy spadku odporności. Odpowiednio zbilansowany jadłospis wpływa na naszą wydajność, koncentrację, a w przypadku milusińskich na lepsze wyniki w nauce. Do częstych błędów popełnianych przez konsumentów, którzy kupują więcej niż potrzebują należą: brak listy zakupów, kupowanie na zapas, dobieranie przy kasie, kupowanie z pustym żołądkiem, tzw. „potrzeba nagrody” czy promocje. Jak czytać etykiety, żeby wybierać produkty najbardziej wartościowe.
– Należy kupować żywność wiadomego pochodzenia i nie sugerować się kolorowymi opakowaniami. Nie zawsze wyższa cena przekłada się na wyższą jakość. Tutaj należy przeanalizować etykietę ze składnikami, które znajdują się w danym produkcie. Powinniśmy robić zakupy raz w tygodniu w godzinach gdy jest mniejszy ruch, np. w czwartek po południu. Natomiast w tygodniu korzystajmy z mniejszych sklepów, gdzie dokupuje się produkty, które powinny być świeże, np. pieczywo, owoce czy warzywa – mówi Justyna Oszkandy.
Gość studni podkreślił jak ważne jest czytanie etykiety. Oprócz nazwy produktu i producenta znajduje się skład produktu, waga, informacja żywieniowa, sposób podania, kraj pochodzenia, data ważności i sposób przechowywania. Niektórzy producenci dodają wiadomości o ekologicznym procesie produkcji lub gdy jest on wyprodukowany ze składników nie modyfikowanych genetycznie, czyli bez GMO.
– Im krótsza lista składników, tym lepiej. Pamiętajmy o tym, że składnik wymieniony na etykiecie jako pierwszy występuje w tym produkcie w największej ilości. Unikajmy również produktów zawierający tzw. tłuszcze trans lub oleje utwardzone, ich szkodliwość jest bardzo duża, gdyż zwiększają ryzyko otyłości, cukrzycy, nowotworów czy chorób serca. Jest to jeden z bardziej szkodliwych składników produktów, dosyć często spotykany w produktach. Zwracajmy również uwagę na zawartość cukru, soli i kaloryczność produktu – dodaje dietetyk.
Po zakupieniu produktu mamy trzy dni prawa do reklamacji, jeżeli np. jogurt spleśnieje. Ważne jest również oznakowanie żywności bez konserwantów. Pieczywo dobrej jakości, gdy jest świeże, po naciśnięciu powraca do swojej pierwotnej formy. Natomiast gość studni zdecydowanie nie poleca bułek z supermarketów ponieważ trafiają do nich w postaci zamrożonej, a poza tym są wytwarzane w Chinach i zawierają w sobie zakazany w Europie środek – L – cysteinę. Nadaje on pieczywu sprężystości, a najczęściej jest wytwarzana z ludzkich włosów lub kaczych piór. Wędliny są bardzo popularne w naszym kraju. Przede wszystkim powinna się ona składać z mięsa. Szynki różnią się bardzo mocno zwartością mięsa, jego zawartość może się wahać od 50 do 96 proc. Przepisy unijne nie regulują ile może być mięsa w wędlinie.
– Producenci dodają do szynek solankę, lecz także fosforany, które są oznaczone symbolami od E 450 do E 452. Wówczas mięso wiąże większe ilości wody i z 1 kilograma robi się 1, 25 kilograma. Lecz jeśli widzimy, że dodano białko sojowe, którego kilogram jest w stanie związać 4 litry wody, poza tym błonnik i skrobię, karageny E 407 – żele roślinne, które powodują, że ta szynka wchłania jeszcze więcej wody. Może się okazać, że kupujemy produkt, który jest w 40 procentach mięsem, a reszta to dodatki. Dlatego zwracajmy na to uwagę – podkreśla Justyna Oszkandy.
Zdaniem dietetyka ryby z ferm hodowlanych są faszerowane antybiotykami, aby uzyskiwały szybki przyrost masy. Poleca się sardynki, szprotki, makrele, czy pstrągi. Kupując rybę należy zwracać uwagę na to czy nie ma mętnych oczu, skrzela powinny być czerwone a nie lekko różowe, nie powinna śmierdzieć oraz mieć giętki ogon. Można również kupować dzikie łososie, które są już dostępne w polskich sklepach. Justyna Okszandy zwróciła uwagę na zbyt dużą ilość cukru m.in. w płatkach kukurydzianych, jogurtach, pepsi, słodyczach czy też sokach dla dzieci. Ważne jest też to, aby starać się zastępować cukier i słodziki naturalnym miodem poza tym jeść jogurty naturalne oraz owoce i warzywa.