Akademicy PAW zaliczali pierwszą część egzaminu dyplomowego. Zrobione przez siebie w ciągu roku wina zabrali do domów.
Na końcowy egzamin dyplomowy w ramach Studium Praktycznego Winiarstwa składa się zaliczenie egzaminu z podstaw degustacji i oceny wina, test sprawdzający wiedzę zdobytą w drugim semestrze a także zaprezentowanie do oceny zrobionych na zajęciach praktycznych win.
Egzamin z degustacji słuchacze rocznika 2018 zaliczyli tydzień temu. Za zadanie mieli rozpoznać odmianę z jakiej zostało wyprodukowane wino i dokonać jego oceny technicznej, określić barwę, aromat, smak oraz typowość cech rozpoznanej odmiany, a także ewentualne wady wina. – O tym, jak radzą sobie nasi słuchacze z oceną wina mielimy okazję przekonać się już nieraz podczas licznych zajęć degustacyjnych w ciągu roku. Teraz musieli wykazać się zdobytą wiedzą podczas zaliczenia – mówi Ewa Wawro, dyrektor PAW. – Jedni robili to już profesjonalnie inni muszą jeszcze się tego wciąż uczyć. Dobrym degustatorem nie zostaje się od razu, trzeba dużo ćwiczyć i pracować nad zdobyciem tej umiejętności na wysokim poziomie. Egzamin był doskonałym tego potwierdzeniem. Jeszcze kilka miesięcy temu nasi słuchacze nie robili tego z taką świadomością, przygotowaniem i wiedzą, jak teraz. To dla nas powód do zadowolenia i satysfakcji.
Egzamin prowadzony przez Romana Myśliwca, Wojciecha Bosaka i Ewę Wawro przebiegł sprawnie, zaliczyli go wszyscy. Dla akademików był nie tylko sprawdzianem własnej wiedzy , ale także interesującym przeżyciem.
– Na ostatnim zjeździe dowiedziałam się, że z winem czujemy się już świadomie wszystkimi zmysłami. Do kieliszka egzaminacyjnego dostałam płyn o jasnym kolorze, jeszcze rok temu tak bym to powiedziała. A na egzaminie? Dzięki wielu degustacjom oraz pracy wykładowców, żmudnej i cierpliwej, nauczyłam się, że wino jest żywe, otwiera się w kieliszku i warto za nim podążać. Przez rok nauki moje horyzonty winiarskie nabrały szerokości, długości i ciekawości tego co jest dalej. Zdałam egzamin opisując moje spotkanie z Rieslingiem – relacjonuje swoje wrażenia Dorota Mazur z Ciężkowic (pow. tarnowski).
Wciągu roku akademicy PAW mieli możliwość praktycznego przygotowania się do zawodu winiarza. Każdy z nich musiał samodzielnie przycinać krzewy na wiosnę, sadzić młode rośliny, pielęgnować winnicę w ciągu roku, zbierać dojrzałe owoce i wykonać z nich poprawnej jakości wino. W ramach ostatnich zajęć w przetwórni słuchacze SPW 2018 mieli za zadanie przygotować swoje wina do oceny technicznej, zaplanowanej na ostatni zjazd w styczniu przyszłego roku. Wyprodukowane przez siebie wino, zabrali do domów.
– Nasza podgrupa zabrała się do pracy i po kolei zrealizowaliśmy wcześniej zamierzony cel. Specjalne butelki, nalewarka oraz przygotowane przez nas etykiety z napisem „alfa” miały podkreślić niepowtarzalność naszego produktu. I tak się rzeczywiście stało – nie kryjąc zadowolenia mówi dominikanin z Sandomierza, ks. Marek Grubka.
Zajęcia praktyczne odbywały się w ciągu roku w Winnicy Jasło oraz udostępnionej na potrzeby PAW przetwórni Winnicy Golesz w Jaśle. – Z wielką przyjemnością obserwuję zapał i zaangażowanie z jakim słuchacze podchodzą do zajęć. Czuje się w nich winiarską pasję i chęć robienia czegoś wyjątkowego – podkreśla Roman Myśliwiec. – Mocna, zaangażowana grupa ludzi, którzy dokładnie wiedzą po co do nas przyjeżdżają z odległych zakątków Polski.
Sobotni wieczór był kolejną okazją do szkolenia umiejętności degustacyjnych. Grupa odwiedziła Winnicę Chodorowa k. Grybowa. Oprócz degustacji była wspólna kolacja i „techniczne” rozmowy z właścicielami winnicy.
Podkarpacka Akademia Wina to sztandarowe przedsięwzięcie Fundacji Na Rzecz Rozwoju i Promocji Winiarstwa Galicja Vitis, partnerem projektu jest Miasto Jasło.
Fundacja Galicja Vitis