Wieczór pachnący piernikiem
„Cudowny świat pierników”, to tytuł spotkania w Klubie Ludzi z Pasją, które odbyło się 10 grudnia br. w Jasielskim Domu Kultury. Klubowicze spotkali się po raz trzeci, a swoimi piernikowymi fascynacjami podzieliła się z zebranymi Małgorzata Urban.
Pochodząca z niedalekiego Tarnowca Małgorzata Urban jest prawdziwą mistrzynią w pieczeniu i zdobieniu pierników. Na spotkanie przywiozła próbki swojej, pachnącej przyprawą korzenną i miodem, twórczości. Dzięki temu pasjonatki (bo na spotkanie przyszły głównie panie) pieczenia na godzinę przeniosły się w bajkowy, piernikowy, zdobiony lukrem świat. Były w nim piernikowe chatki, obok nich piernikowe choinki i bałwanki, a także szopka. Nie zabrakło świątecznych ozdób do zawieszenia na choince: malowanych lukrem gwiazdek, półksiężyców, serduszek, rękawic, skarpet na prezenty, mikołajów, ptaszków i rybek, a nawet koników na biegunach i samochodzików. Uwagę przyciągał wielki piernikowy lampion oraz piernikowe bombki w kształcie kuli i muchomorów.
Na wstępie autorkę małych arcydzieł sztuki cukierniczej przedstawiła Elżbieta Ruszała, opiekunka Klubu Ludzi z Pasją, podkreślając, że cudeńka, które wypieka i zdobi wymagają niezwykłego kunsztu.
– Swoje pierwsze pierniczki upiekłam w 2010 roku, w grudniu – mówiła Małgorzata Urban. – One nie wyglądały tak jak te. Nawet wcale nie były podobne do tego, co teraz robię. To były raczej takie małe koszmarki, ale mnie się podobały i domownikom również. Pierwsze próby spotkały się więc z uznaniem najbliższych, co zachęciło ją do podejmowania następnych. Jak wyznała, wypróbowywała kolejne przepisy na piernikowe ciasto, zmieniając dodatki i proporcje tak, by miało taką jak chciała, plastyczną konsystencję jako surowe i zachowywało kształt po upieczeniu, a przy tym by było doskonałe w smaku: ani za bardzo, ani za mało słodkie, ani za miękkie, ani za twarde, aromatyczne na tyle by zapach zachęcał do skosztowania, ale nie przytłaczał. Eksperymentowała zarówno ze składem ciasta (m.in. opracowała własną przyprawę piernikową) i jego pieczeniem, jak i z lukrem. Trochę lukru przywiozła ze sobą, by pokazać jaką ma mieć konsystencję i zademonstrować w jaki sposób robi z niego na piernikach misterne ozdoby.
Dzieląc się z uczestniczkami spotkania swoim zdobywanym przez lata doświadczeniem zaznaczyła, że wciąż próbuje czegoś nowego i zachęcała je do tego samego. Jak się okazało część z klubowiczek również lubi kuchenne eksperymenty i ma swoje sposoby na udane wypieki. Dzięki temu trzecie już spotkanie Klubu Ludzi z Pasją JDK stało się – ku ogólnemu zadowoleniu – swego rodzaju forum wymiany doświadczeń.