O poetyckich skutkach spotkań z aniołami dowiedzieliśmy się 5 października 2018 r. na spotkaniu z Zofią Bartecką, Mariuszem Kalandykiem, Grzegorzem Kociubą i Janem Tulikiem, zorganizowanym przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Jaśle. Spotkanie odbyło się w ramach XIII Jasielskiego Festiwalu Literackiego i Regionalnego.
Osią rozmowy był tomik „We dnie i w nocy. Anioły w wierszach poetów Podkarpacia. Antologia”, wydany w ubiegłym roku przez Gminę Miejsce Piastowe z serii Biblioteka Poetów Miejsteckich.
Anioł, posłaniec, opiekun – można w niego wierzyć lub nie, ale kiedy wszystko zawodzi, człowiek oddaje się pod jego opiekę w słowach pierwszej modlitwy. W naszej świadomości anielski konterfekt pojawia się już we wczesnym dzieciństwie, kiedy przeprowadza dziecko przez kładkę, jak na XIX-wiecznym oleodruku.
„Wydaje się, że wziął ten anioł na siebie wszystkie niepokoje i udręki naszych czasów” – czytamy we wstępie Zofii Barteckiej w podkarpackiej antologii. Autorce towarzyszyła obawa przed uproszczeniem tematu.
Chcieliśmy zachować odpowiedni poziom literacki – podkreślił Jan Tulik.
W warstwie przygotowawczej zbioru ważna była różnorodność poetycka. Znaleźli się tu więc m.in. Zdzisław Pękalski, Andrzej Potocki, Dawida Ryll. Niezwykłą siłą tomiku są nowoczesne ilustracje Marleny Makiel-Hędrzak – wyjaśnił.
Najbliższy człowiekowi jest anioł upadły i niedoskonały – uważa Grzegorz Kociuba. Podał przykład wiersza bez tytułu Romana Madejowskiego.
Madejowski jest wyczulony na peryferyjność – skomentował.
Najbardziej interesujące są
Te niedobre anioły
Zrywające się z pracy
Bumelanci pijaki rozrabiaki
Rozdające kuksańce niegrzecznym bachorom
Spierające się z Wszechwiedzącym
Oglądające za panienkami
(…)
Nieco inny jest anioł Mariusza Kalandyka, którego zainspirowały słowa św. Tomasza z Akwinu: „Przez niedopatrzenie zgrzeszył anioł”. To stwierdzenie wymusza u rzeszowskiego poety pytanie o grzech i oddalający się raj. Kalandykowy anioł, to anioł historii, który patrząc wstecz widzi zgliszcza. To grzech czyni go równym człowiekowi, który wyzbył się złudzeń – objaśnił poeta.
Bohaterem wierszy Jana Tulika jest chromy anioł, który jawi się jako zawoalowany rzecznik niebezpiecznych utopii.
Z rozmowy wywiązywała się gorzka refleksja, która pokazuje że przed nami niezbyt przyjazna hologramowa rzeczywistość. Ludzie zniszczyli sacrum i weszli w dialog z upadłym aniołem, który niesie to, co współczesny człowiek.